środa, 10 sierpnia 2011

Co za dużo, to niezdrowo

Poniżej zamieszczamy bardzo ciekawy, aczkolwiek może trochę kontrowersyjny, tekst autorstwa 
Peta Bee zamieszczony w "The Guardian", a dotyczący wpływu niektórych form fitness na człowieka.
Według badań, to nasza próżność - a nie perspektywa lepszego zdrowia - motywuje nas do ćwiczeń. A jak zapobiec niepożądanym efektom tej pogoni za idealną sylwetką, czyli nadmiernemu rozrastaniu się mięśni w niewłaściwych miejscach?

Przemysł sportowy, starający się zwabić nas do najbliższej siłowni, kieruje się jednym, błędnym założeniem - że pójdziemy tam po zdrowie i sprawność fizyczną. W rzeczywistości, bywalcy tych świątyń cielesności kierują się próżnością.

Według najnowszych badań, przeprowadzonych przez BCWA, firmę zajmującą się ubezpieczeniami zdrowotnymi, nasze odbicie w lustrze obchodzi nas o wiele bardziej niż obietnice obniżonego ciśnienia krwi i niskiego cholesterolu, głoszone w rządowych kampaniach promujących zdrowy styl życia.

Co jednak stanie się, kiedy przedobrzymy? Co, jeśli jeden przysiad za dużo przyprawi nas o łydki wielkości szynek, a pedałowanie bez umiaru wyposaży nas w kolosalne uda? Oto parę wskazówek dla narcystycznych sportowców.

Nierównomierne umięśnienie

Prawdopodobna przyczyna: golf, tenis i rozmaite sporty z użyciem rakiet wymagają wykorzystywania głównie jednej połowy ciała (albo jednego ramienia), co prowadzi do tego typu problemów. Według badań szpitala Union Memorial w Baltimore, do najpowszechniejszych należą uszkodzenia dolnych partii pleców, wywołane powtarzającym się machaniem rakietą w tę samą stronę.

Innym kłopotliwym sportem jest jazda na deskorolce. Kiedy w ubiegłym roku Dave Cornthwaite, jako pierwszy człowiek na świecie, przejechał na deskorolce 4800 kilometrów w poprzek Australii, jego prawa łydka (odpychał się prawą nogą) była o 10 centymetrów szersza niż lewa!

Rozwiązanie: - Pomagają ćwiczenia z ciężarkami, wzmacniające słabszą stronę ciała – mówi Sammy Margo ze Stowarzyszenia Fizjoterapeutów. Według Chrisa Barona, lekarza opiekującego się golfistami, i w przypadku golfa i innych sportów, „kręgosłup jest najbardziej narażony na kontuzje, jeśli podstawowe mięśnie są słabe. Najlepiej rozwijać je poprzez ćwiczenia typu Pilates”.

Jedna noga krótsza od drugiej

Prawdopodobna przyczyna: Bieganie zawsze po tej samej stronie drogi.

Przeciętne nachylenie nawierzchni to 7-9 stopni. Oznacza to, że jedna stopa uderza o ziemię wyżej niż druga.

– W efekcie, noga bliższa skrajowi szosy „rozciąga się” – mówi Martin Haines, fizjoterapeuta i doradca czasopisma „Runners World”. – Ciało w naturalny sposób rekompensuje to, usiłując skrócić drugą nogę, żeby ograniczyć obciążenie, szczególnie tylnych części kolana. Im dłużej uderza się o nawierzchnię, tym większe staje się obciążenie. Bieganie tylko w jednym kierunku po plaży może w dłuższym okresie mieć ten sam niekorzystny wpływ.

Rozwiązanie: - Trzeba unikać biegania stale po nachylonej nawierzchni, jak najczęściej zmieniać trasę i rodzaj terenu, po którym biegamy – mówi Haines.

Szerokie barki i ramiona

Prawdopodobna przyczyna: Niektóre ćwiczenia, takie jak pływanie, wioślarstwo oraz trening siłowy, wzmacniający mięśnie kapturowe i równoległoboczne w górnych partiach pleców, mogą prowadzić do wykształcenia się szerokich ramion przy wąskiej talii, jak mówi Robin Gargrave, szef programu sportowego YMCA Fitness Industry.

Niektóre pozycje jogi, na przykład te, w których opiera się ciężar całego ciała na ramionach, także wymagają napinania tych mięśni w skurczu izometrycznym, co w dłuższym okresie może prowadzić do przerostu górnych partii pleców.

Rozwiązanie: Ćwicząc górne partie ciała należy równoważyć to ćwiczeniami partii dolnych. Podczas pływania dobrze jest zmieniać style, albo od czasu do czasu pływać z deską - tak, żeby nogi wykonywały całą pracę.

– Trzeba pamiętać, że każdy efekt uprawiania ćwiczeń jest całkowicie odwracalny – mówi Gargrave. – Jeśli nie podoba nam się rezultat jakichś ćwiczeń, zrezygnujmy z nich. 

Duży brzuch

Prawdopodobny powód: - Wyrobienie bardzo mocnych mięśni pleców, które nadmiernie wypychają do przodu miednicę, co sprawia wrażenie powiększonego brzucha – mówi Gargrave. – Nieumiejętny trening brzucha może powodować przerost mięśni w tym obszarze.

Także głodzenie się może przynieść odwrotny skutek. Według osobistego trenera Kevina Barclay-Webba, którego klientkami są m. in. Annie Lennox i Ivana Trump, zbyt radykalne ograniczenie kalorii wzmaga produkcję hormonu stresu – kortyzolu oraz insuliny, która reguluje poziom glukozy we krwi. – Ciało odpowiada na to magazynując energię w okolicach brzucha, głównie w postaci tłuszczu – mówi Barclay-Webb. – Dlatego zdarza się, że bardzo szczupli ludzie mogą mimo to mieć zaokrąglony brzuch.

Rozwiązanie: Gargrave poleca ćwiczenia rozciągające plecy, które zwiększają ich elastyczność, ale sugeruje, że najpierw należy skonsultować się z osobistym trenerem albo fizjoterapeutą. Nie wolno przeholować z robieniem „brzuszków”, żeby brzydko nie rozbudować mięśni. Zamiast tego, lepiej dołączyć do grupy ćwiczącej Pilates, gdzie można nauczyć się rozmaitych podstawowych ćwiczeń wzmacniających. Należy dbać o zrównoważoną dietę i jeść regularnie.

Okrągłe plecy

Prawdopodobna przyczyna: Przeciążanie mięśni piersiowych. Jak mówi specjalistka od zapobiegania wadom postawy, Jo Tuffrey, „mięśnie piersiowe pracują podczas wielu czynności - na przykład podczas siedzenia przed komputerem, albo prowadzenia samochodu”. Jeśli dodać do tego ćwiczenia wzmacniające klatkę piersiową na siłowni, „mięśnie piersiowe stają się krótkie i napięte, co przekłada się na zaokrąglone plecy”.

Rozwiązanie: Tuffrey poleca regularne rozciąganie mięśni klatki piersiowej. Usiądźcie ze stopami rozstawionymi na szerokość bioder, a łokciami przylegającymi do talii. Dłonie połóżcie na kolanach, odwrócone ku górze. Nabierzcie powietrza prostując plecy i rozluźniając szyję. Wydychajcie delikatnie przyciągając pępek do kręgosłupa. Znów nabierzcie powietrza i, utrzymując łokcie przy talii, odciągnijcie przedramiona w bok, otwierając klatkę piersiową. Nie unoście ramion.

– Ćwiczenia klatki piersiowej muszą być integralną częścią kształtowania całości sylwetki, w tym pozostałych ważnych grup mięśniowych, zwłaszcza mięśni brzucha – dodaje Tuffrey. – Starajmy się ćwiczyć pary mięśni, pracując na równi nad przeciwstawnymi grupami mięśniowymi. Jeśli trenujemy klatkę piersiową, nie możemy zapominać o plecach. Jeśli pracujemy nad bicepsami, równolegle ćwiczmy też mięśnie trójgłowe ramienia, i tak dalej.

Duże łydki

Prawdopodobna przyczyna: Biegając, wykorzystujemy zarówno mięsień brzuchaty łydki, znajdujący się z tyłu, jak i mięsień płaszczkowaty - mniejszy i niżej położony, dlatego większość biegaczy ma dobrze rozwinięte dolne partie nóg. Nadużywanie steppera lub za dużo stawania na palcach może wywołać podobny efekt. – Mięśnie zazwyczaj się nie powiększają – mówi Gargrave. – Są tylko wyraźniejsze, kiedy znika tłuszcz.

Rozwiązanie: Trzeba regularnie rozciągać mięśnie łydek, żeby zapobiec ich napięciu, mówi Margo. Oprzyjcie palce stóp o ścianę, a piętę o podłogę, tak, żeby stopa znajdowała się pod kątem 45 stopni. Przysuńcie biodra do ściany odpychając się nogą pozostającą z tyłu. Zwłaszcza bieganie pod górę buduje mięsień brzuchaty, dlatego dobrze temu przeciwdziałać biegając w dół.

Rozrośnięte uda

Prawdopodobna przyczyna: Kolarstwo, pedałowanie, przysiady i wypady angażują przede wszystkim ścięgna udowe i mięśnie czworogłowe ud.

– Wielu osobom wydaje się, że ich mięśnie się rozrosły – mówi Gargrave, - podczas gdy, przy zmniejszonej ilości tłuszczu są tylko bardziej uwydatnione: to złudzenie optyczne.

Rozwiązanie: Rozciąganie ud i bardziej wszechstronny trening. – Trzeba różnicować ćwiczenia, jeśli chce się uniknąć rozwijania tylko niektórych grup mięśni – mówi Gargrave. – Włączajcie elementy treningu siłowego górnych partii ciała, żeby osiągnąć zrównoważony całkowity rozwój muskulatury.
http://zdrowie.onet.pl/0
Źródło: The Guardian

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz