środa, 24 grudnia 2014

Zyczenia na Boże Narodzenie!

Święta to magiczny czas dla wszystkich,
bez względu na przekonania, czy wyznanie.
Z okazji tych niezwykłych Świąt  Taoistyczna Akademia Oświecenia życzy wszystkim ludziom  wszystkiego co najlepsze,
Magicznych,wspaniałych chwil spędzonych z rodziną przy świątecznym stole, spokoju, miłości i radości.
Niech się spełniają marzenia i narodzi nadzieja,
że nadchodzący rok przyniesie nam wszystkim coś niezwykłego i wspaniałego.
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!!!



wtorek, 2 grudnia 2014

PAMIĘĆ CIAŁA – Co to jest? Jak wpływa na nasze życie? Jak ją uwolnić?

Juz 6 grudnia zapraszamy serdecznie na ten szczególny i wyjątkowy wykład połączony z mini warsztatem 

Jeżeli jestes rodzicem, to nie powinno Ciebie na tym wykładzie zabraknąć.
Możesz pomóc nie tylko sobie ale i swojemu dziecku.
Możesz pomóc również swojemu zwierzakowi 


Zaproś też swoich przyjaciół, rodzinę, znajomych 

Badania kliniczne oraz doświadczenie pokazują, że wiele wspomnień przechowywanych jest w ciele, a kluczem do uzdrowienia ich jest praca zarówno z pamięcią ciała, jak i z pamięcią poznawczą.

Zarówno traumatyczne jak i radosne doświadczenia zapisywane w naszym ciele mogły zostać wyparte, stłumione lub utracone przez nas z powodu bólu lub braku akceptacji i pozwolenia na nie ze strony innych. 

Następnie sami kontynuujemy to stłumienie powstrzymując siebie przed pełnym doświadczaniem życia. Blokady te mogą przerodzić się w mechanizmy obronne (napięcie mięśniowe, objawy psychosomatyczne, problem z wyrażaniem emocji) i zostać przyczyną fizycznych i emocjonalnych zaburzeń, co wpływa na nasze życie uniemożliwiając w pełni się nim cieszyć.

W trakcie spotkania opowiem, co to jest pamięć ciała, jak wpływa ona na nasze życie oraz w jaki sposób możemy ją uwolnić. 

Opowiem jak dzięki delikatnemu dotykowi możemy powrócić do najwcześniejszych i najgłębiej skrywanych wspomnień zapamiętanych w komórkach naszego ciała.

Przedstawię również, w jaki sposób terapia Łagodna Bio-Energetyka może pomóc w: zidentyfikowaniu traum i wzorców postępowania; odkryciu decyzji i nieświadomych procesów, które wpływają na nasze życie; przywróceniu i uzdrowieniu wspomnień; przywróceniu przepływu energii oraz zrozumieniu, jak przeszłe doświadczenia wpływają na nasze obecne życie.

Zaprezentuję Masaż Dotyk Motyla opracowany przez dr Evę Reich, córkę znanego psychologa, psychoanalityka, Wilhelma Reicha, uznanego za twórcę bioenergetyki.
Masaż Dotyk Motyla jest techniką opracowaną i rozwiniętą przez Evę Reich, wspomagającą zdrowie i rozwój od poczęcia aż do śmierci.

Będę też mówić o mechanizmach obronnych oraz o tym jak płakać aby nie nabawić się potem bólu głowy, kiedy pluć i czego nie połykać.

Prowadzi: Marta Targońska
Więcej informacji: www.lagodnabioenergetyka.pl

Termin:   6 grudnia 2014r.   Godz. - 16.00-19.00
Miejsce:  Pruszków, ul. Dębowa 8 (przedszkole)
Cena:      30zł przy rejestracji do 4 grudnia, po tej dacie 35zł



Informacje i zapisy:
Jola Duczmalewska
Tel. 603 875 113 , email- joladucz@gmail.com


Serdecznie zapraszamy!
Jola i Marta


https://www.facebook.com/events/772234259516116/?ref=22&pnref=story 
 

poniedziałek, 24 listopada 2014

Tao oczami Kubusia Puchatka



Wiesz, Puchatku – powiedziałem – wielu ludzi zdaje się nie wiedzieć, czym jest taoizm…
– Tak? – Puchatek zmrużył oczy.
– I właśnie po to jest ten rozdział-żeby co nieco wyjaśnić.
– Aha, rozumiem – powiedział Puchatek.
– A najłatwiej można by to zrobić, gdybyśmy pojechali na chwilę do Chin.
– Co? – zdziwił się Puchatek, otwierając szeroko oczy. – Teraz, zaraz?
– Oczywiście. Musimy tylko usiąść wygodnie, odprężyć się, i już jesteśmy.
– Aha, rozumiem – powiedział Puchatek.
Wyobraźmy sobie, że spacerując wąską uliczką w dużym chińskim mieście natknęliśmy się na mały sklepik z klasycznymi malowidłami na papierowych zwojach. Wchodzimy do środka i prosimy o pokazanie nam czegoś alegorycznego, może nieco zabawnego, ale o jakimś Ponadczasowym Znaczeniu. Sklepikarz uśmiecha się.
– Mam właśnie coś takiego – mówi. – Kopię „Smakujących Ocet”!
Prowadzi nas do dużego stołu i rozkłada zwój, pozwalając nam dokładnie mu się przyjrzeć.
– Przepraszam, ale muszę zająć się innymi sprawami.

– Kłania się i wychodzi na zaplecze sklepu, zostawiając nas samych z malowidłem.
Chociaż widzimy, że jest to współczesna kopia, orientujemy się od razu, że oryginał musiał być namalowany dawno temu – dokładnie nie wiadomo kiedy. Sam temat malowidła jest już obecnie dobrze znany.
Widzimy trzech ludzi stojących wokół kadzi z octem. Każdy zanurzył palec w occie i posmakował go. Wyraz malujący się na twarzy każdego z nich pokazuje ich różne reakcje. Ponieważ malowidło jest alegoryczne, mamy przez to rozumieć, że nie są to zwykli ludzie próbujący ocet, ale postacie wyobrażające „Trzy Nauki” Chin, i że sam ocet, który smakują, to symbol Istoty Życia. Owi trzej mistrzowie to K’ung Fu-tse (Konfucjusz), Budda i Lao-tse, autor najstarszej istniejącej księgi taoistycznej. Pierwszy ma skwaszony wyraz twarzy, twarz drugiego robi wrażenie zgorzkniałej, ale trzeci z nich uśmiecha się.
Dla K’ung Fu-tse życie wydawało się raczej skwaśniałe. Uważał on, że teraźniejszość rozeszła się z przeszłością, a ludzki rząd na ziemi nie harmonizuje z Drogą Niebios, rządem wszechświata. Podkreślał on zatem część dla Przodków, a także dla dawnych obrzędów i rytuałów, w których cesarz, jako Syn Niebios, był pośrednikiem między bezgranicznym niebem i ograniczoną ziemią. W konfucjanizmie uprawianie dworskiej muzyki o precyzyjnym metrum, wykonywanie ściśle określonych kroków, czynności i zwrotów spowodowało powstanie niezwykle złożonego systemu rytuałów, z których każdy miał ustalone przeznaczenie w wyznaczonym czasie. Jedno z przysłów o K’ung Fu-tse mówi: „Jeżeli mata nie była należycie rozprostowana, to Mistrz na niej nie usiadł”. Powinno to dać pojęcie o zakresie, w jakim wszystko było z góry określone w konfucjanizmie.
Dla Buddy, drugiej postaci na naszym malowidle, życie na ziemi było gorzkie, wypełnione przywiązaniem i pragnieniami, które prowadziły do cierpienia. Świat widziany
był jako wielka pułapka, generator złudzeń, wirujący krąg bólu dla wszystkich stworzeń. Aby odnaleźć spokój, buddysta uważał za konieczne wznieść się ponad „świat prochu” i osiągnąć Nirwanę, co dosłownie oznacza „brak wiatru”. Chociaż zasadniczo optymistyczne podejście Chińczyków znacznie zmieniło oblicze buddyzmu po sprowadzeniu go z Indii, pobożny buddysta często jednak uważał, że jego droga do Nirwany utrudniana jest przez gorzki wiatr codziennej egzystencji.
Dla Lao-tse harmonia istniejąca w naturalny sposób między niebem i ziemią od samego początku mogła być odkryta przez każdego i w każdej chwili, ale nie przez przestrzeganie reguł konfucjanistów. Jak powiedział w Tao Te Ching, „Księdze Cnoty Tao”, ziemia jest w swej istocie odbiciem niebios, podlegającym tym samym prawom, a nie prawom ludzkim. Prawa te oddziaływają nie tylko na krążenie odległych planet, ale także na zachowania ptaków w lesie i ryb w morzu. Według Lao-tse, im bardziej człowiek wkracza w naturalną równowagę wytworzoną i rządzoną przez powszechne prawa, tym dalej harmonia ta się od niego odsuwa. Im więcej wysiłku, tym więcej kłopotów. Czy to ciężkie czy lekkie, mokre czy suche, szybkie czy wolne – wszystko posiada swą własną naturę w sobie samym, i nie można jej naruszać bez powodowania trudności. Kiedy narzuca się z zewnątrz abstrakcyjne i sztuczne reguły, walka jest nieunikniona. I dopiero wtedy życie staje się skwaszone.
Dla Lao-tse świat nie był wielką pułapką, ale wspaniałym nauczycielem. Jego lekcje trzeba sobie przyswoić, tak jak trzeba przestrzegać jego praw – a wtedy wszystko będzie dobrze. Zamiast odwracać się od „świata prochu”, Lao-tse radził innym, by „połączyli się z prochem świata”. To, co dostrzegał poza wszystkim na niebie i ziemi, nazwał Tao – „Drogą”. Podstawową zasadą nauk Lao-tse jest niemożliwość adekwatnego opisania słowami owej Drogi Wszechświata, a wszelkie próby dokonania tego byłyby obrazą tak dla jej nieograniczonej potęgi, jak i dla inteligencji ludzkiego umysłu. Możliwe jest jednak zrozumienie natury Tao, a ci, którzy najbardziej je szanują i nieodłączne od niego życie-rozumieją je najlepiej.
Przez wieki klasyczne nauki Lao-tse były rozwijane i podzielily się na formy filozoficzne, klasztorne i religijności ludowej. Wszystkie z nich można uznać za aspekty tego samego taoizmu. Jednakże podstawy taoizmu, którymi się tu zajmujemy, to po prostu szczególny sposób postrzegania, uczenia się i działania w tym wszystkim, co przydarza się nam w codziennym życiu. Z punktu widzenia taoisty, naturalnym rezultatem takiego harmonijnego sposobu życia jest szczęście. Można by powiedzieć, że radosna pogodność jest najbardziej rzucającą się w oczy cechą osobowości taoisty, a subtelne poczucie humoru jest wyczuwalne nawet w najpoważniejszych pismach taoistycznych, takich, jak licząca sobie dwa i pół tysiąca lat Tao Te Ching. W pismach drugiego co do ważności autora taoistycznego, Chuang-tse, łagodny śmiech zdaje się bulgotać niczym woda w fontannie.
– Ale co to ma do octu? – zapytał Puchatek. – Myślałem, że to wyjaśniłem – odpowiedziałem.
– Nie wydaje mi się – powiedział Puchatek. – No dobrze, wobec tego wyjaśnię to teraz. – O to właśnie chodzi.
Dlaczego Lao-tse uśmiecha się na malowidle? Przecież ocet symbolizujący życie musi z pewnością mieć nieprzyjemny smak, o czym świadczą wyrazy twarzy pozostałych dwóch osób. Jednak poprzez działanie w harmonii z okolicznościami życia, rozumienie taoisty zmienia to, co inni mogą postrzegać jako negatywne, w coś pozytywnego. Z
punktu widzenia taoisty kwas i gorycz są skutkiem przeszkadzającego i nie rozumiejącego umysłu. Samo życie, kiedy się je właściwie zrozumie i wykorzysta, jest słodkie. Takie właśnie jest przesłanie „Smakujących Ocet”.
– Słodkie? Czy takie jak miód? spytał Puchatek.
– No, może nie aż tak słodkie – odparłem. – To byłoby chyba trochę za dobrze.
– Czy nadal jesteśmy w Chinach? – Puchatek zapytał ostrożnie.
– Nie, już skończyliśmy wyjaśnienia i jesteśmy z powrotem przy biurku.
– Aha.
– To wróciliśmy akurat na małe Conieco – dodał, odchodząc w stronę kuchennego kredensu.
Pewnego wieczoru dyskutowaliśmy do późna nad definicją mądrości, i już od tego wszystkiego zachciało nam spać, kiedy Puchatek stwierdził, że jego rozumie zasad taoizmu zostało mu przekazane przez pewnych Starożytnych Przodków.
– Jak na przykład kto? – spytałem.
– Jak Pu Chao-tek, słynny chiński malarz odpowiedział Puchatek.
– Ale to był Wu Tao-tse.
– A może raczej Li Puch, znany poeta taoistyczny? – ostrożnie zapytał Puchatek.
– Myślisz o Li Po – wyjaśniłem.
– Hm – mruknął Puchatek, patrząc w dół na swoje stópki.
Wtedy przyszło mi coś na myśl.
– Nie jest to chyba bez znaczenia – powiedziałem – ponieważ jedna z najważniejszych zasad taoizmu pochodzi od twojego imienia.
– Naprawdę? – Puchatek wyraźnie się uradował.
– Oczywiście P’u czyli Nieociosany Kloc.
Prawie o nim zapomniałem – powiedział Puchatek.
? – Puchatek zmrużył oczy.
– I właśnie po to jest ten rozdział-żeby co nieco wyjaśnić.
– Aha, rozumiem – powiedział Puchatek.
– A najłatwiej można by to zrobić, gdybyśmy pojechali na chwilę do Chin.
– Co? – zdziwił się Puchatek, otwierając szeroko oczy. – Teraz, zaraz?
– Oczywiście. Musimy tylko usiąść wygodnie, odprężyć się, i już jesteśmy.
– Aha, rozumiem – powiedział Puchatek.
Wyobraźmy sobie, że spacerując wąską uliczką w dużym chińskim mieście natknęliśmy się na mały sklepik z klasycznymi malowidłami na papierowych zwojach. Wchodzimy do środka i prosimy o pokazanie nam czegoś alegorycznego, może nieco zabawnego, ale o jakimś Ponadczasowym Znaczeniu. Sklepikarz uśmiecha się.
– Mam właśnie coś takiego – mówi. – Kopię „Smakujących Ocet”!
Prowadzi nas do dużego stołu i rozkłada zwój, pozwalając nam dokładnie mu się przyjrzeć.
– Przepraszam, ale muszę zająć się innymi sprawami.

– Kłania się i wychodzi na zaplecze sklepu, zostawiając nas samych z malowidłem.


Chociaż widzimy, że jest to współczesna kopia, orientujemy się od razu, że oryginał musiał być namalowany dawno temu – dokładnie nie wiadomo kiedy. Sam temat malowidła jest już obecnie dobrze znany.


Widzimy trzech ludzi stojących wokół kadzi z octem. Każdy zanurzył palec w occie i posmakował go. Wyraz malujący się na twarzy każdego z nich pokazuje ich różne reakcje.

 Ponieważ malowidło jest alegoryczne, mamy przez to rozumieć, że nie są to zwykli ludzie próbujący ocet, ale postacie wyobrażające „Trzy Nauki” Chin, i że sam ocet, który smakują, to symbol Istoty Życia.
Owi trzej mistrzowie to K’ung Fu-tse (Konfucjusz), Budda i Lao-tse, autor najstarszej istniejącej księgi taoistycznej.
 Pierwszy ma skwaszony wyraz twarzy, twarz drugiego robi wrażenie zgorzkniałej, ale trzeci z nich uśmiecha się.

Dla K’ung Fu-tse życie wydawało się raczej skwaśniałe. Uważał on, że teraźniejszość rozeszła się z przeszłością, a ludzki rząd na ziemi nie harmonizuje z Drogą Niebios, rządem wszechświata.

Podkreślał on zatem część dla Przodków, a także dla dawnych obrzędów i rytuałów, w których cesarz, jako Syn Niebios, był pośrednikiem między bezgranicznym niebem i ograniczoną ziemią. 
W konfucjanizmie uprawianie dworskiej muzyki o precyzyjnym metrum, wykonywanie ściśle określonych kroków, czynności i zwrotów spowodowało powstanie niezwykle złożonego systemu rytuałów, z których każdy miał ustalone przeznaczenie w wyznaczonym czasie. 
Jedno z przysłów o K’ung Fu-tse mówi: „Jeżeli mata nie była należycie rozprostowana, to Mistrz na niej nie usiadł”. Powinno to dać pojęcie o zakresie, w jakim wszystko było z góry określone w konfucjanizmie.

Dla Buddy, drugiej postaci na naszym malowidle, życie na ziemi było gorzkie, wypełnione przywiązaniem i pragnieniami, które prowadziły do cierpienia.

 Świat widziany był jako wielka pułapka, generator złudzeń, wirujący krąg bólu dla wszystkich stworzeń. Aby odnaleźć spokój, buddysta uważał za konieczne wznieść się ponad „świat prochu” i osiągnąć Nirwanę, co dosłownie oznacza „brak wiatru”.
 Chociaż zasadniczo optymistyczne podejście Chińczyków znacznie zmieniło oblicze buddyzmu po sprowadzeniu go z Indii, pobożny buddysta często jednak uważał, że jego droga do Nirwany utrudniana jest przez gorzki wiatr codziennej egzystencji.

Dla Lao-tse harmonia istniejąca w naturalny sposób między niebem i ziemią od samego początku mogła być odkryta przez każdego i w każdej chwili, ale nie przez przestrzeganie reguł konfucjanistów. Jak powiedział w Tao Te Ching, „Księdze Cnoty Tao”, ziemia jest w swej istocie odbiciem niebios, podlegającym tym samym prawom, a nie prawom ludzkim. 


Prawa te oddziaływają nie tylko na krążenie odległych planet, ale także na zachowania ptaków w lesie i ryb w morzu. Według Lao-tse, im bardziej człowiek wkracza w naturalną równowagę wytworzoną i rządzoną przez powszechne prawa, tym dalej harmonia ta się od niego odsuwa. Im więcej wysiłku, tym więcej kłopotów. 
Czy to ciężkie czy lekkie, mokre czy suche, szybkie czy wolne – wszystko posiada swą własną naturę w sobie samym, i nie można jej naruszać bez powodowania trudności. Kiedy narzuca się z zewnątrz abstrakcyjne i sztuczne reguły, walka jest nieunikniona. I dopiero wtedy życie staje się skwaszone.

Dla Lao-tse świat nie był wielką pułapką, ale wspaniałym nauczycielem. 

Jego lekcje trzeba sobie przyswoić, tak jak trzeba przestrzegać jego praw – a wtedy wszystko będzie dobrze. 
Zamiast odwracać się od „świata prochu”, Lao-tse radził innym, by „połączyli się z prochem świata”. To, co dostrzegał poza wszystkim na niebie i ziemi, nazwał Tao – „Drogą”. 
Podstawową zasadą nauk Lao-tse jest niemożliwość adekwatnego opisania słowami owej Drogi Wszechświata, a wszelkie próby dokonania tego byłyby obrazą tak dla jej nieograniczonej potęgi, jak i dla inteligencji ludzkiego umysłu. Możliwe jest jednak zrozumienie natury Tao, a ci, którzy najbardziej je szanują i nieodłączne od niego życie-rozumieją je najlepiej.     

Przez wieki klasyczne nauki Lao-tse były rozwijane i podzielily się na formy filozoficzne, klasztorne i religijności ludowej. Wszystkie z nich można uznać za aspekty tego samego taoizmu. 

Jednakże podstawy taoizmu, którymi się tu zajmujemy, to po prostu szczególny sposób postrzegania, uczenia się i działania w tym wszystkim, co przydarza się nam w codziennym życiu. 
Z punktu widzenia taoisty, naturalnym rezultatem takiego harmonijnego sposobu życia jest szczęście. Można by powiedzieć, że radosna pogodność jest najbardziej rzucającą się w oczy cechą osobowości taoisty, a subtelne poczucie humoru jest wyczuwalne nawet w najpoważniejszych pismach taoistycznych, takich, jak licząca sobie dwa i pół tysiąca lat Tao Te Ching. W pismach drugiego co do ważności autora taoistycznego, Chuang-tse, łagodny śmiech zdaje się bulgotać niczym woda w fontannie.
– Ale co to ma do octu? – zapytał Puchatek. – Myślałem, że to wyjaśniłem – odpowiedziałem.
– Nie wydaje mi się – powiedział Puchatek. – No dobrze, wobec tego wyjaśnię to teraz. – O to właśnie chodzi.


Dlaczego Lao-tse uśmiecha się na malowidle? Przecież ocet symbolizujący życie musi z pewnością mieć nieprzyjemny smak, o czym świadczą wyrazy twarzy pozostałych dwóch osób. Jednak poprzez działanie w harmonii z okolicznościami życia, rozumienie taoisty zmienia to, co inni mogą postrzegać jako negatywne, w coś pozytywnego. 


Z punktu widzenia taoisty kwas i gorycz są skutkiem przeszkadzającego i nie rozumiejącego umysłu. Samo życie, kiedy się je właściwie zrozumie i wykorzysta, jest słodkie. Takie właśnie jest przesłanie „Smakujących Ocet”.
– Słodkie? Czy takie jak miód? spytał Puchatek.
– No, może nie aż tak słodkie – odparłem. – To byłoby chyba trochę za dobrze.
– Czy nadal jesteśmy w Chinach? – Puchatek zapytał ostrożnie.
– Nie, już skończyliśmy wyjaśnienia i jesteśmy z powrotem przy biurku.
– Aha.
– To wróciliśmy akurat na małe Co nieco – dodał, odchodząc w stronę kuchennego kredensu.


Pewnego wieczoru dyskutowaliśmy do późna nad definicją mądrości, i już od tego wszystkiego zachciało nam spać, kiedy Puchatek stwierdził, że jego rozumie zasad taoizmu zostało mu przekazane przez pewnych Starożytnych Przodków.
– Jak na przykład kto? – spytałem.
– Jak Pu Chao-tek, słynny chiński malarz odpowiedział Puchatek.
– Ale to był Wu Tao-tse.
– A może raczej Li Puch, znany poeta taoistyczny? – ostrożnie zapytał Puchatek.
– Myślisz o Li Po – wyjaśniłem.
– Hm – mruknął Puchatek, patrząc w dół na swoje stópki.
Wtedy przyszło mi coś na myśl.
– Nie jest to chyba bez znaczenia – powiedziałem – ponieważ jedna z najważniejszych zasad taoizmu pochodzi od twojego imienia.
– Naprawdę? – Puchatek wyraźnie się uradował.
– Oczywiście P’u czyli Nieociosany Kloc.
Prawie o nim zapomniałem – powiedział Puchatek.





9 twarzy mistrza qigong ;-)


Mysl taoistyczna na dziś;-)


poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Sztuka oddychania


Z taoistycznego punktu widzenia oddychanie ma jeszcze większe znaczenie dla zdrowia i długowieczności niż jedzenie i picie.
Dieta ma wpływ na równowagę biochemiczną organizmu, natomiast oddychanie wpływa na równowagę bioelektryczną.
Prawidłowe oddychanie uchroni Cie przed dziesięcioma tysiącami chorób. Tłumione lub wymuszone oddychanie jest przyczyną wszelkiego rodzaju dolegliwości.
Ci, którzy pragną dbać o swoje zdrowie muszą najpierw nauczyć się właściwych technik oddychania i utrzymywania równowagi energetycznej. Oddychaniem można leczyć wszystkie choroby, bardziej i mniej poważne.

Zdrowotne korzyści jakie gwarantuje sztuka głębokiego oddychania:
- zwiększa produkcję hormonów, przez co reguluje wszystkie funkcje życiowe, w tym potencję seksualna i płodność;
- poprawia trawienie, przemianę materii oraz wydalanie;
- głębokie oddychanie zapewnia głęboki, nieprzerwany sen i skraca czas potrzebny do pełnego wypoczynku;
- głębokie oddychanie masuje korę mózgową i zwiększa jej ukrwienie, poprawiając w ten sposób szereg szereg funkcji umysłowych, miedzy innymi pamięć, zdolność koncentracji i logicznego myślenia;
- ćwiczenia oddechowe wyciszają emocje i pozwalają nad nimi zapanować. Kilka głębokich oddechów w samym środku  uczuciowej burzy szybko przywraca równowagę;
- głębokie oddychanie wzmacnia i rozciąga przeponę a także zwiększa jej napięcie, dzięki czemu sterowanie oddechem staje się łatwiejsze a masaż narządów i gruczołów brzusznych głębszy.
- ćwiczenia oddechowe pogłębiają oddychanie i zmniejszają jego częstotliwość.

   Efekt ten jest zauważalny przez kilka godzin po treningu.
- techniki głębokiego oddychania doskonale wpływają na serce i układ krążenia: 20-30 minutowe ćwiczenia zwalniają tętno.

Na grupowe i indywidualne zajęcia z Tao Yin i Chi Kung (qigong) zapraszam do Warszawy i Pruszkowa. Kontakt- joladucz@gmail.com

Mysl taoistyczna na dziś.

Nie powinniście zbytnio angażować serca w oddech,
bo to oddech ma wpływać do waszych serc;
z serca pochodzi zaś oddech duchowy.
Gdy tylko serce jest w ruchu, powstaje siła życia.
Siła oddechu jest pierwotna, choć udoskonalona
czynnością serca.

Kiedy serce jest słabe, wówczas oddech jest slaby;
a każdy ruch serca oddziałowuje na siłę oddechu.
Kiedy oddech jest słaby, wówczas serce jest słabe;
a każdy oddech oddziałowuje na serce.
Ponieważ nie można bezpośrednio oddziaływac na serce,
ludzie wolą doskonalić oddech.
I to jest właśnie to, co nazywamy gromadzeniem siły oddechu.
Lao Tzy


Chi Kung (Qigong) i Tao Yin - regularne zajęcia uzdrawiających cwiczeń w Pruszkowie

Chi Kung (Qigong) i Tao Yin- chińskie ćwiczenia zdrowotne-odmładzające-usprawniające-wyciszające

                           Zajęcia w Pruszkowie i w Warszawie


RUCH JEST W STANIE ZASTĄPIĆ PRAWIE KAŻDY LEK - ALE WSZYSTKIE LEKI RAZEM WZIĘTE NIE ZASTĄPIĄ RUCHU”
dr Wojciech Oczko


Zapraszam na wyjątkowe zajęcia terapii ruchem, oparte o autorski program, który łączy starożytną mądrość Dalekiego Wschodu ze współczesną naukową wiedzą.



Chi Kung (Qigong) jest to sposób życia ze zdrowym ciałem, umysłem i duchem.

Proponuję naukę specjalistycznych, łagodnych w swojej formie ćwiczeń gimnastyczno-energetycznych Tao Yin i Chi Kung (Qigong)


Chi Kung (Qigong)  jest najbardziej naturalnym sposobem na osiąganie zdrowia i spokoju umysłu. Ćwiczenia te stanowią wyjątkowo skuteczne antidotum na negatywne wpływy cywilizacyjne, takie jak: brak ruchu, stres, hałas, pośpiech, rozkojarzenie, zdenerwowanie, zaburzenia koncentracji oraz przeciążenia wynikające z trudów życia codziennego.

Ćwiczenia te mogą być również dedykowane w celu usunięcia poszczególnych dolegliwości zdrowotnych.

Chi Kung nie zawiera żadnych zewnętrznych środków. Jest to sztuka, która przede wszystkim ćwiczy organy wewnętrzne, powodując ich wzajemna równowagę w działaniu. Stawia to ciało na wysokim poziomie zdrowotnym i pomaga odpierać wszelkie choroby

Jeżeli masz problemy z: nadwagą, z bólami głowy, kręgosłupa, szyi lub barków, masz dolegliwości gastryczne, walczysz z bezsennością, czy też nadciśnieniem -- to te ćwiczenia są właśnie dla Ciebie.!!!

Jeżeli jesteś osobą w podeszłym wieku i doskwierają Ci dolegliwości typowe dla ludzi starszych – to te zajęcia są dedykowane właśnie Tobie!!

Jeżeli nie lubisz forsownego wysiłku fizycznego, męczących ćwiczeń, a chciałabyś/chciałbyś doprowadzić swoje ciało i umysł do równowagi, zyskując przy tym sprawność oraz więcej energii życiowej - to rozpocznij ćwiczenia już dziś!!!


Chi Kung (Qigong)to ćwiczenia dla wszystkich bez względu na wiek, czy poziom sprawności fizycznej. Ze względu na prostotę mogą je wykonywać wszyscy, w tym również osoby chore, osłabione, czy niepełnosprawne.

Uczestnicząc w zajęciach przekonasz się, jak szybko i przyjemnie możesz nauczyć się skutecznych technik relaksacji, technik oddechowo-koncentrujących oraz zgłębisz tajniki Tao Yin i Chi Kung, dzięki którym osiągniesz sprawność i poznasz sekret wewnętrznej mocy i zewnętrznej siły.

                    Chi Kung to ćwiczenia dla Ciebie !!!
Ceny promocyjne!!!
DLA EMERYTÓW I RENCISTÓW ZNIŻKI!!!

Zajęcia odbywają się:

Pruszków- ul. Dębowa 8 (przedszkole), wtorek, czwartek -19.30-20.30


Warszawa-ul Nowolipie 25b(Osrodek Pomocy Społecznej
                                         sroda- 17.30 (jeszcze do uzgodnienia)


KONTAKT- TEL- 22 728-49-21, kom.- 603 875 113
email- joladucz@gmail.com


Jolanta Duczmalewska
Certyfikowany Instruktor Rekreacji Ruchowej
Instruktor  Chi Kung(Qigong) i Tao Yin
Instruktor Phathata
w Taoistycznej Akademii Oświecenia



niedziela, 3 sierpnia 2014

Mysl taoistyczna na dzisiaj.

Nie ma większego grzechu nad uczucie nienawiści.
Trudno wpaść w większą niedolę, niż własne niezadowolenie. 
Nie ma straszniejszego fatum od nieposkromionej żądzy. 
Gdy jesteś zadowolony niczego ci nie będzie brakować.

Lao Tzy


Wakacyjne zajęcia z Chi Kung (Qigong) w Pruszkowie

Chi Kung (Qigong) i Tao Yin- chińskie ćwiczenia zdrowotne-odmładzające-usprawniające-wyciszające

                           Zajęcia w Pruszkowie i w Warszawie

RUCH JEST W STANIE ZASTĄPIĆ PRAWIE KAŻDY LEK - ALE WSZYSTKIE LEKI RAZEM WZIĘTE NIE ZASTĄPIĄ RUCHU”
dr Wojciech Oczko

Mam przyjemność zaprosić na wyjątkowe zajęcia terapii ruchem, oparte o autorski program, który łączy starożytną mądrość Dalekiego Wschodu ze współczesną naukową wiedzą.
Proponuję naukę specjalistycznych, łagodnych w swojej formie ćwiczeń gimnastyczno-energetycznych Tao Yin i Chi Kung (qigong)

Chi Kung jest to sposób życia ze zdrowym ciałem, umysłem i duchem.

Chi Kung jest najbardziej naturalnym sposobem na osiąganie zdrowia i spokoju umysłu. Ćwiczenia te stanowią wyjątkowo skuteczne antidotum na negatywne wpływy cywilizacyjne, takie jak: ubóstwo ruchowe, stres, hałas, pośpiech, rozkojarzenie, zdenerwowanie, zaburzenia koncentracji oraz przeciążenia wynikające z trudów życia codziennego.

Ćwiczenia te mogą być również dedykowane w celu usunięcia poszczególnych dolegliwości zdrowotnych.

Chi Kung nie zawiera żadnych zewnętrznych środków. Jest to sztuka, która przede wszystkim ćwiczy organy wewnętrzne, powodując ich wzajemna równowagę w działaniu. Stawia to ciało na wysokim poziomie zdrowotnym i pomaga odpierać wszelkie choroby

Jeżeli masz problemy z: nadwagą, z bólami głowy, kręgosłupa, szyi lub barków, masz dolegliwości gastryczne, walczysz z bezsennością, czy też nadciśnieniem -- to te ćwiczenia są właśnie dla Ciebie.!!!

Jeżeli jesteś osobą w podeszłym wieku i doskwierają Ci dolegliwości typowe dla ludzi starszych – to te zajęcia są dedykowane właśnie Tobie!!

Jeżeli nie lubisz forsownego wysiłku fizycznego, męczących ćwiczeń, a chciałabyś/chciałbyś doprowadzić swoje ciało i umysł do równowagi, zyskując przy tym sprawność oraz więcej energii życiowej - to rozpocznij ćwiczenia już dziś!!!

Pamiętaj, że praktyka Chi Kung daje się doskonale wpleść w tok dnia codziennego – potrzebne są tylko odrobina wolnego czasu i szczypta cierpliwości.

Chi Kung to ćwiczenia dla wszystkich bez względu na wiek, czy poziom sprawności fizycznej. Ze względu na prostotę mogą je wykonywać wszyscy, w tym również osoby chore, osłabione, czy niepełnosprawne.

Przyjdź na moje zajęcia aby osobiście przekonać się, jak szybko i przyjemnie możesz nauczyć się skutecznych technik relaksacji, technik oddechowo-koncentrujących oraz zgłębić tajniki Tao Yin i Chi Kung, dzięki którym osiągniesz sprawność i poznasz sekret wewnętrznej mocy i zewnętrznej siły.

Chi Kung to ćwiczenia dla Ciebie !!!
Ceny promocyjne!!!
DLA EMERYTÓW I RENCISTÓW ZNIŻKI!!!

Zajęcia odbywają się:

Pruszków- ul. Dębowa 8 (przedszkole), wtorek, czwartek -19.30-20.30


KONTAKT- TEL- 22 728-49-21, kom.- 603 875 113
email- joladucz@gmail.com

Jolanta Duczmalewska
Certyfikowany Instruktor Rekreacji Ruchowej
Instruktor  Chi Kung i Tao Yin
Instruktor Phathata
w Taoistycznej Akademii Oświecenia



Trzy proste cwiczenia Chi Kung (qigong)


Trening Qigong/Chi Kung -Energia zycia - chi- relacja z pobytu w Chinach-

Wsłuchując się w czi  

Przez miesiąc zaprzyjaźniałem się w Chinach z energią życia nazywaną czi. Dzięki medytacji Chi Kung(qigong) można dotknąć jej w powietrzu palcami, a potem poczuć we wnętrzu ciała. Przez to zbliżyć się trochę do tego, co dla Chińczyków najważniejsze - niewypowiedzianego słowami Tao.


W Hexianju, centrum czi-gongu na tropikalnej wyspie Hainan, pewne zachowania zwrócą niechybnie uwagę nauczycieli. Takie, których w naszym świecie nikt nie zauważa.
Na przykład siedzenie w fotelu ze smętną miną. „Czego się martwisz? Przestań. Szkodzisz swojemu ciału” – mówi, promieniejąc uśmiechem, Jianshe, mistrz Chi Kung(Qigong) i twórca centrum. 
Niby proste słowa, a uderzają w głowę jak młotek. Niewinna chwila zmartwienia, z umysłem, który odleciał w przyszłość, nie jest taka niewinna. Zawsze, kiedy się czymś martwiłem, szkodziłem swojemu ciału. Cud, że jeszcze żyję.

Jianshe nauczył już kilkunastu ludzi (z różnych kontynentów), jak nie martwić się w ogóle. Dawni znajomi uważają ich za dziwaków. Niemartwienie się w ogóle odbiega od naszych norm kulturowych i wzbudza zaniepokojenie bliźnich. Technika, która do tego prowadzi, jest prosta.
„Chi Kung to nic takiego. Musisz się tylko rozluźnić i poczuć dobrze” – tłumaczy Jianshe. „A potem już tak zostać”.

Chi w człowieku
Pięć tysięcy lat – tyle mniej więcej liczy sobie praktyka taoistyczna, ścieżka otwierania świadomości na coraz bardziej subtelne poziomy, by w końcu dotrzeć do Tao, źródła, z którego – zdaniem taoistów – wywodzi się cały wszechświat. Technikę wspierali władcy, uprawiali szamani, doskonalili harujący na swoich poletkach chłopi, którzy podpatrywali w naturze cykle sadzenia, wzrostu i żniw oraz życia i śmierci. 
Stąd różne style układów ruchów opartych na czi-gong: kąpiącej się kaczki, małpy wiszącej na drzewie, starego niedźwiedzia albo czapli w locie.

Chi Kung(Qigong) łączy medytację, sztukę oddychania i ćwiczenia fizyczne. Starożytni uczyli różnych technik, na przykład takiej: zbierasz ślinę, przekształcasz jej esencję w czi, potem esencję czi w ducha, a ducha w całkowitą pustkę, podstawę wszelkiego istnienia, by na końcu powrócić do nieistnienia (szkoła pustelników). 
Albo takiej: kultywujesz czi tak długo, aż cię przepełnia, uczysz się kierować ciepło w różne części ciała i kanały energii, a to prowadzi do zdrowia, harmonii z naturą i przebudzenia (szkoła przenoszenia czi).

Według taoizmu świadomość człowieka ma zdolność do bezpośredniej wymiany informacji z każdym zjawiskiem we wszechświecie.
Czi w nas ,to ta sama energia życia, która sprawia, że kwiaty rozkwitają, a plankton kieruje się w stronę słońca. Tylko że w przypadku Homo sapiens trzeba się do tej energii ponownie dokopać, wydobyć ją spod gruzów neurotycznych myśli i ograniczonej wizji, według której każdy z nas jest osobnym bytem. 

Chi Kung(gigong)  uczy, jak się dostroić do czi. Powstały tysiące stylów czi-gong. Niektóre z nich tworzyły pojedyncze rodziny i przekazywały jako swój sekret z pokolenia na pokolenia przez setki lat, jak u nas przepisy na ciasto.
Niespisane popadały w zapomnienie. Wielu mistrzów czi-gong zginęło podczas rewolucji bokserów (1898–1900), kiedy Chińczycy zbuntowali się przeciw Brytyjczykom. Wierzyli, że czi-gong chroni przed kulami z broni palnej. Zawiedli się.

Sama postawa to już Chi Kung : zrelaksowane ciało, lekko zgięte nogi, luźna, lekko cofnięta pierś, dół kręgosłupa wysunięty do przodu.
To przeciwieństwo postawy, w której staje żołnierz przed swoim dowódcą: z wypiętą piersią, sztywnymi nogami i napiętym karkiem.
Amerykański nauczyciel Qigongu  Kenneth Cohen twierdzi, że postawa adepta tej sztuki wyraża wolność i kontakt z naturą poprzez ziemię, za to postawa żołnierza została tak wymyślona, żeby odciąć człowieka od autonomii i niezależności, zamieniając go w maszynkę do wykonywania poleceń.
Żołnierz traci kontakt z podświadomością i swoimi głębokimi odczuciami.
Lekkie pchnięcie jest w stanie go przewrócić, a rzucony rozkaz wysłać do akcji. To samo lekkie pchnięcie sprawi, że adept czi-gong tylko się zachwieje, nie odda się w kontrolę cudzej woli.

W centrum Hexianju stoimy w postawie qigong na zakończenie dnia, zdarza się, że nawet godzinę. Bywa, że na drżących nogach i pragnąc tylko jednego: żeby to ćwiczenie już się skończyło. Nawet w tej pozycji można się jednak rozluźnić – a to jedyny sposób, żeby usłyszeć czi. 
Zaciśnięte zęby i napięte mięśnie to uniemożliwiają. Mamy robić wszystko z jak najmniejszym wysiłkiem.
Energia zaoszczędzona na zewnątrz przydaje się do uwrażliwienia wnętrza, które dzięki temu samo dostroi nas do natury, czyli do Tao.

 Rozluźnienie to cudowny klucz, który otwiera ciasną klatkę nawyków mentalnych i fizycznych.

Ta oszczędność obowiązuje nawet wtedy, gdy czi-gong stosuje się w sztukach walki.
Jej zakres oddaje paradoks: „Jeśli przeciwnik się nie rusza, ja też się nie ruszam. Jeśli on wykonuje najmniejszy nawet ruch, ja wykonuję ruch pierwszy”. W układzie ruchów składających się na qigong Zhi-neng, którego nauczają w centrum na Hainan, uczymy się, jak doprowadzić do wymiany energii z kosmosem, wolnymi ruchami dłoni, obrazem w umyśle, wysyłając w przestrzeń nasze czi, a potem absorbując czi natury. Czi ma przepływać przez ciało swobodnie.

Już po kilku ćwiczeniach pojawiają się nowe doznania. Przestrzeń między dłońmi staje się gęstsza, jakby była wodą, a nie powietrzem. Między prawą a lewą dłonią pojawia się delikatne zjawisko przyciągania-odpychania, jakbym trzymał magnesy. Wkrótce czi czuję w brzuchu, w postaci regularnych szmerów i wibracji.

Strach przed czi
Październik 1989, Pekin. Jianshe ma powody do zmartwień, a że nie jest jeszcze mistrzem ani nawet adeptem czi-gong, to martwi się i to poważnie. Ma 29 lat. I właściwie to wszystko, co ma. Nie ma pracy, nie ma pieniędzy. Nie ma perspektyw. 
Zapisał się na kurs masażu, ale czy to na pewno da mu fach, za który zapłacą ludzie? W przerwie w zajęciach kolega pokazuje mu kilka ćwiczeń czi-gong. Kilka lat później Jianshe zostaje uczniem w centrum Hua Xia w Pekinie. „Ćwiczenia w pełnym słońcu. Spanie w dziewięciu w ciasnej klitce. Pot, poczucie głodu, którego nie da się zaspokoić mikroskopijnymi porcjami ryżu” – wspomina Jianshe swój trening w Pekinie.

Pewnego dnia nauczyciele prowadzą Jianshe na oddział szpitalny, do człowieka, który umiera na raka. Ma go wyleczyć. Nie wie jak. Śle mu tyle czi, ile tylko jest w stanie zebrać z kosmosu. Szkoda mu nieszczęśnika. Ma pecha, że trafił na nowicjusza takiego jak ja – myśli. 
Trzy miesiące później, na zakończenie roku, studenci, nauczyciele i pacjenci publicznie mówią o swoich doświadczeniach. Jianshe musi przytrzymać się krzesła, żeby z niego nie spaść. Na mównicę wchodzi chory na raka, którego w myślach dawno pogrzebał.

Lata później, w 1999 r., na życzenie mistrza Minga Penga, twórcy czi-gong Zhineng, Jianshe zostaje jednym z nauczycieli w centrum.
W tym samym czasie Komunistyczna Partia Chin, wystraszona popularnością ruchu Falun Gong, promującego rodzaj czi-gong, który uprawiają dziesiątki milionów Chińczyków, wpisuje ten ruch na listę wrogów ustroju.

Z dnia na dzień czi-gong w Chinach staje się przestępstwem, a nauczyciel tej sztuki wrogiem narodu. To koniec centrum w Pekinie. Po latach przymusowego rozbratu z uczeniem Jianshe wraz z trójką innych nauczycieli pojawia się na wyspie Hainan.
Uczą w parkach, w końcu zakładają centrum. Ściga ich policja, ale chroni miejscowy dygnitarz, zakochany w czi-gong. Udaje im się przetrwać i zdobyć klientów z Zachodu. Dzisiaj centrum Hexianju rozkwita.

Świeżo złamana kość
Z badań Instytutu Nadciśnienia w Szanghaju: dwie grupy pacjentów (122 praktykujących czi-gong i 120 w grupie kontrolnej) przez 30 lat przyjmowały standardowe leki na nadciśnienie.
Po 30 latach nie żyło 47,76 proc. członków grupy kontrolnej i tylko 25,41 proc. grupy ćwiczącej.
W pierwszej grupie zawału doświadczyło 40,83 proc., w drugiej 20,49 proc.
To najdłużej trwające badania naukowe nad Qigong
Ale Chińczycy zrobili dziesiątki innych badań, wykazujących niezwykłe skutki tej metody. I choć część zachodnich naukowców kwestionuje ich metodologię, to wyniki wykraczają daleko poza błąd statystyczny.
Nie dotyczą tylko nadciśnienia. 
Długoletnia praktyka czi-gong wpływa dobroczynnie na wiele oznak starzenia: zwiększa witalność,
reguluje ciśnienie krwi,
obniża poziom cholesterolu, 
poprawia pracę nerek, 
pamięć,
czas reakcji,
elastyczność skóry,
gęstość szpiku kostnego,
działanie układu odpornościowego.
Pozwala zdolnościom widzenia i słyszenia dłużej opierać się działaniu czasu.




Jego mistrz Ming Peng pisze tak: „Medytacja to nasz naturalny stan.
To jedynie nasze używanie lub raczej nadużywanie możliwości poznawczych świadomości sprawiło, że wydaje się on czymś rzadkim i nieuchwytnym.
Tak jak wzburzona woda sama uspokaja się, kiedy wiatr przestaje wiać, powierzchnia naszego umysłu uspokaja się, kiedy nie jesteśmy kompulsywnie zależni od myślenia”. Jego zdaniem za bardzo przyzwyczailiśmy się do napięcia. Nie znamy stanów bez niego. Stało się częścią naszej tożsamości. 

Chi Kung (Qigong) nie jest jedynie techniką rozluźnienia i uważności. 
To otwarcie na inną rzeczywistość.

Jak pisze Ming Peng: „W tym życiu zawarta jest, obok innych rzeczy, nieskończona przestrzeń, wymiar bez granic, który z łatwością może pomieścić i przyswoić to, co tak ciasno tłoczy, torturuje i dusi nas wewnątrz naszych małych ciał i umysłów”. 
Instrukcje w centrum Hexianju nie mają takiego metafizycznego ciężaru. Jianshe rzuca: „Bądź jak Meryl Streep”. – „Słucham?” – „Ona nie gra Margaret Thatcher. Ona jest Margaret Thatcher”. Innym razem: „To ty jesteś mistrzem” albo: „Bądź dzieckiem”.

Gdy patrzy, jak ćwiczę: „Nigdy nie opanujesz czi-gong, jeśli będziesz próbował nauczyć się techniki”, „Traktuj siebie jak kogoś, kto jest najlepszy na świecie”. Czasem dłużej: „Ludzie nie umierają na raka. Oni umierają na zamartwianie się, samotność, skupienie na tym, co w świecie złe. 
Ludzie w Chinach chorują teraz częściej niż kiedyś. Powód jest prosty: nikt się nimi nie interesuje, a przecież człowiek karmi się uwagą innych. 
Czi-gong rozwiązuje ten problem. Dzięki niemu masz czyjeś zainteresowanie 24 godziny na dobę. Jak to czyje? Wszechświata”.

Czi: aktywacja
Piąta rano, wynajęte mieszkanie na blokowisku w Singapurze. Stoję na luźnych nogach, maksymalnie zrelaksowany, tak jak umówiłem się z mistrzem.
W stanie Nowy Jork w USA jest piąta po południu. Tienko Ting, autor książki „Naturalny ruch czi”, jest tylko świadomy obecności mojej i dziewięciu innych osób w różnych częściach świata, które zdecydowały się poddać zdalnej aktywacji czi. Nie robi nic. Aktywacja odbywa się sama z siebie – na mocy naturalnych procesów.
W głowie mam niewiele myśli (jak chciał Tienko), ale te, które w niej pozostały, są raczej sceptyczne. 
Teorię naturalnego ruchu czi Tienko wyłożył w swojej książce.
Według niej każdy system w przyrodzie, w tym nasz układ psychofizyczny, dąży na mocy naturalnych praw do zachowania równowagi.
Czi w człowieku zawsze chce doprowadzić do równowagi lub przynajmniej pseudorównowagi (równowagi na niskim poziomie) naszych duchowych i cielesnych energii. 
Kiedy znamy to prawo, możemy pracować z nim medytacyjnie. Książka ma sens, nie zawiera błędów logicznych i zgadza się z moją praktyką medytacyjną. Mimo to zdalna aktywacja pachnie taniutkim New Age prosto z USA.
Do momentu kiedy moje ciało zaczyna się ruszać, bez udziału woli. Przez sekundę do głowy przychodzą mi obrazy z „Egzorcysty”, ale do łagodnych ruchów ciała łatwo się dostroić, a potem – wykonując je – rozluźnić.
Ciało kołysze się rytmicznie, ręce uderzają lekko o boki i ramiona. Po godzinie – zgodnie z instrukcjami – kończę.

„Co się właściwie ze mną działo?” – pytam Tienko kilka dni później na Skypie. „Do końca nie wiem, na czym polega ten proces, cały czas go odkrywam. Sam kiedyś zostałem aktywowany i odkryłem, że mogę aktywować innych ludzi. Mam kilka teorii.
Żyjemy w polu czi, które umożliwia obieg informacji inny niż kontakt bezpośredni albo za pomocą urządzeń. To natura sprawiła, że ruchy twojego ciała były, jakie były. Ruszałeś się w sposób, który jest najlepszy dla twojego ciała”. 
Na do widzenia Tienko Ting mówi to samo, co wszyscy nauczyciele: „Jednorazowe zdarzenie, nawet aktywacja czi, niewiele zmienia. Ważna jest regularna praktyka. Pamiętaj”.

NA indywidualne i grupowe zajęcia z Qigong/Chi Kung i Tao Yin(joga taoistyczna) zapraszam do Pruszkowa i Warszawy.
Kontakt- joladucz@gmail.com 







Marcin Fabjański Filozof, pisarz, trener. Twórca projektu selfoff.
Coaching Focus.pl



Siła umysłu - Psychika a zdrowie

Myśl jest potęgą.


wtorek, 27 maja 2014

Letnie Warsztaty "Odnaleźć w sobie spokój i wewnętrzną moc" czyli - „Czas na Chi Kung – czas na relaks i zdrowie”

Taoistyczna Akademia Oświecenia i System Czerwonego Feniksa zapraszają na
 

Letnie Warsztaty - "Odnaleźć w sobie spokój i wewnętrzną moc"
 czyli - „Czas na chi kung – czas na relaks i zdrowie”

Nie wiem czy wiesz, że, aby odbyć najbardziej ekscytującą podróż swojego życia wcale nie musisz jechać na krańce świata? Nie jest konieczne byś musiał zapuszczać w Himalaje, czy niedostępną dżunglę amazońską. Nie musisz też udawać się do Chin, Indii lub Tybetu w poszukiwaniu mistrzów, którzy obdarzą Cie łaskami mądrości.

Biorąc udział w naszym seminarium "Odnaleźć w sobie spokój i wewnętrzną moc" czyli- „Czas na chi kung – Czas na relaks i zdrowie”będziesz mógł osobiście przekonać się, że dzięki wewnętrznym ćwiczeniom taoistycznym osiągniesz sekret wewnętrznej mocy i zewnętrznej siły. Zdobyta wiedza uczyni twoje codzienne życie bardziej wydajnym i radosnym. Zyskasz zdrowie oraz poprawisz znacznie swoją kondycję fizyczną i psychiczną.


TAOISTYCZNA AKADEMIA OŚWIECENIA   SYSTEM CZERWONEGO FENIKSA zapraszają  w dniach 02.08.2014– 08.08.2014 do Długosiodła, położonego w samym sercu Puszczy Białej,  na wakacyjne seminarium z zakresu chi kung połączone z warsztatami doskonalącymi. Naszym głównym celem jest pełen doskonały relaks, aktywny wypoczynek na łonie przyrody, połączony z poszerzaniem naszej wiedzy o sobie samych, świecie i zasadach  nim rządzącymi.

Wewnętrzne ćwiczenia taoistyczne są najbardziej naturalnym sposobem na osiąganie zdrowia i spokoju umysłu. Nie wiem czy wiesz, że wewnętrzna taoistyczna praktyka to genialnie proste, łatwe i przyjemne do wykonania ćwiczenia przynoszące niesamowicie skuteczne efekty na drodze kształtowania ciała, psychiki i ducha. Ćwiczenia te dają  się doskonale wpleść w tok dnia powszedniego – potrzebne są tylko odrobina wolnego czasu i szczypta cierpliwości.      
Wewnętrzne ćwiczenia taoistyczne są całkowitym przeciwieńs­twem tradycyjnych ćwiczeń fizycznych.

Konwencjonalne ćwiczenia, takie jak piłka nożna, boks, gimnastyka, podnoszenie ciężarów, joga czy sztuki walki, sprawiają być może, że ciało nasze staje się piękniejsze, odbywa się to jednak kosztem rezerw energii naszych organów wewnętrznych, co z kolei sprawia, że stajemy się podatni na różnego rodzaju choroby i że nasz organizm szybciej się starzeje.

Zmęczenie, stres, wysiłek, ból — wszystkie te składniki konwencjonalnych ćwiczeń fizycznych zakłócają delikatne funkcje naszych organów wewnętrznych.

Tymczasem, to właśnie organy wewnętrzne zapewniają sprawny przebieg procesów regeneracyj­nych naszego organizmu i zwalczają czynniki chorobotwórcze. Dlatego też każde zakłócenie ich działania powoduje ograniczenie zdolności organizmu do odnawiania starych i zużytych komórek oraz do przeciwstawiania się zarazkom i wirusom. Jednym słowem organy wewnętrzne zapewniają organizmowi coś, czego nie są w stanie dać rozwinięte mięśnie: ochronę przed starzeniem i chorobami.

Wewnętrzne ćwiczenia taoistyczne chronią, uzdra­wiają i zwiększają żywotność organów 
 wewnętrznych. A w mo­mencie kiedy są one zdrowe,  nasze ciało jest naturalnie piękne.

Sztuka oddychania
Z taoistycznego punktu widzenia oddychanie ma jeszcze większe znaczenie dla zdrowia i długowieczności niż jedzenie i picie.   


Dieta ma wpływ na równowagę biochemiczną organizmu, natomiast oddychanie wpływa na równowagę bioelektryczną.   


Prawidłowe oddychanie uchroni Cie przed dziesięcioma tysiącami chorób. Tłumione lub wymuszone oddychanie jest przyczyną wszelkiego rodzaju dolegliwości.    


Ci, którzy pragną dbać o swoje zdrowie muszą najpierw nauczyć się właściwych technik oddychania i utrzymywania równowagi energetycznej. Oddychaniem można leczyć wszystkie choroby, bardziej i mniej poważne.

Zdrowotne korzyści jakie gwarantuje sztuka głębokiego oddychania:
- zwiększa produkcję hormonów, przez co reguluje wszystkie funkcje życiowe, w tym potencję seksualna i płodność;
- poprawia trawienie, przemianę materii oraz wydalanie;
- głębokie oddychanie zapewnia głęboki, nieprzerwany sen i skraca czas potrzebny do pełnego wypoczynku;
- głębokie oddychanie masuje korę mózgową i zwiększa jej ukrwienie, poprawiając w ten sposób szereg szereg funkcji umysłowych, miedzy innymi pamięć, zdolność koncentracji i logicznego myślenia;
- ćwiczenia oddechowe wyciszają emocje i pozwalają nad nimi zapanować. Kilka głębokich oddechów w samym środku  uczuciowej burzy szybko przywraca równowagę;
- głębokie oddychanie wzmacnia i rozciąga przeponę a także zwiększa jej napięcie, dzięki czemu sterowanie oddechem staje się łatwiejsze a masaż narządów i gruczołów brzusznych głębszy.
- ćwiczenia oddechowe pogłębiają oddychanie i zmniejszają jego częstotliwość. Efekt ten jest zauważalny przez kilka godzin po treningu.
- techniki głębokiego oddychania doskonale wpływają na serce i układ krążenia: 20-30 minutowe ćwiczenia zwalniają tętno.


Racjonalne argumenty, by wziąć udział w seminarium „Czas na chi kung – Czas na relaks i zdrowie”:
1.    Uzdrowisz swoje ciało, psychikę i duszę pozbywając się wielu zastarzałych dolegliwości

2.    Nauczysz się gromadzenia energii wewnętrznej oraz świadomego nią zarządzania.

3.    Metody zaprezentowane na tym seminarium nauczą Cię kontroli swoich emocji i przekonań.

4.    Zwiększysz swoją moc i nauczysz się, jak ją wykorzystywać w życiu codziennym.

W programie seminarium m.in.:

  • Rozwój osobisty i duchowy, a sens istnienia człowieka w świetle filozofii taoistycznej w odniesieniu do świata współczesnego.

  • Praca z oddechem  -- nauka efektywnych praktyk oddechowych.


  • Unikalna metoda radykalnego wybaczania i uwalniania się od negatywnych czynników blokujących – PHACHULA.
  • Relaksacja i wizualizacja – kreatywne narzędzia pozytywnej zmiany rzeczywistości.

  • Technika zakorzenienia się jako stabilny fundament pracy z energią  wewnętrzną.
  • Ćwiczenia rozwoju energii  wewnętrznej Chi Kung oraz praktyki jogi taoistycznej (wewnętrzne ćwiczenia taoistyczne).

Czeka Ciebie dobra zabawa i wspaniały wypoczynek!!
Wybór miejsca naszego seminarium nie jest przypadkowy, bowiem duże kompleksy leśne, czyste powietrze, walory turystyczne i przyrodnicze sprzyjają korzystaniu z czynnego wypoczynku na szlakach turystycznych w otoczeniu czystej i pięknej przyrody a tym samym regeneracji jakże potrzebnych nam sił do pracy w dzisiejszych, stresujących czasach. Nie do przecenienia jest też dostęp do zdrowej, ekologicznej żywności.


Koszt seminarium:
Seminarium „Czas na chi kung – Czas na relaks i zdrowie” odbędzie się w terminie: 02.08.2014 – 08.08. 2014 r.

Koszt szkolenia -- 75 zł za dobę    
Koszty noclegu  -- 35 zł za osobę/doba.
Koszty wyżywienia -- wyżywienie własne, .Gotujemy sami, w grupie. Smacznie, prosto, tanio i zdrowo. Do  naszej dyspozycji mamy dobrze wyposażoną kuchnię.



Jeśli nie zdołasz przyjechać na tydzień warsztatów a chcesz poznać ćwiczenia taoistyczne i Chi Kung,
moźesz dołączyc do nas na weekend- czyli 02.08.2014- 03.08.2014.
Koszt dwudniowego pobytu bez noclegu i wyzywienia -  160 zł

Przedpłata – 90 zł.
Przedpłata przepada, jeśli zrezygnujesz po 15 lipca 2014


GWARANTUJEMY NAJWYŻSZY POZIOM SZKOLENIA 


Warsztaty poprowadzi  osobiście:

Jolanta   Duczmalewska -- 
Certyfikowany Instruktor Rekreacji Ruchowej, 
Instruktor Tao Yin i Chi Kung w Taoistycznej Akademii Oświecenia.
Instruktor Phathata



Gościnnie -
 Jarosław Duczmalewski (mistrz sztuk walki – System Czerwonego Feniksa - 8 dan,  dyplomowany: bioenergoterapeuta, hipnoterapeuta, specjalista medycyny naturalnej z ponad 40-letnim stażem na drodze sztuk walki i rozwoju duchowego -- Master 6 – level teacher GIOPHASU MEKONGDO and DASIRA NARADA, PHATHATA), uczeń wielkiego mistrza (10 dan) dr. Nguyen Dang Quang..

Odkrywamy przed Tobą tajemnice, które do tej pory były pilnie strzeżone i znane tylko nielicznym!

  
Warunkiem uczestnictwa w  seminarium jest przedpłata w kwocie 250 zł na konto:   
         INTELIGO-  50 1020 5558 1111 1477 0490 0076
Przedpłata przepada, jeśli zrezygnujesz po 15 lipca 2014r.
Zanim wpłacisz, skontaktuj się z nami


Ilość miejsc ograniczona!

ZAPRASZAMY DO ODWIEDZENIA NASZEGO BLOGA:
INFORMACJE UZYSKASZ: 
 lub 
Tel792-297-972 
                                    email: joladucz@gmail.com
                                    email: jduczmalewski@gmail.com 

                             

sobota, 3 maja 2014

WARSZTATY - JAK NATURALNYMI METODAMI MOŻESZ WYELIMINOWAĆ CHOROBY TARCZYCY!



JAK NATURALNYMI METODAMI MOŻESZ WYELIMINOWAĆ CHOROBY  TARCZYCY!

CZY TWOJA TARCZYCA JEST ZDROWA?
  - czy wciąż odczuwasz zmęczenie?
  - czy masz kłopoty z pozbyciem się nadwagi albo chudniesz z niewiadomych przyczyn??
  - czy źle trawisz/
  - czy twoje mięśnie są słabe?
  - czy wypadają Ci włosy, są słabe i matowe?
  - czy cierpisz na depresję?
  - czy masz obrzęki i zatrzymanie wody w organizmie?
  - czy często marzniesz?
  - czy masz kłopoty z koncentracja i pamięcią?
  - czy nadal czujesz się źle pomimo przyjmowanych leków?

Jeżeli masz kilka z tych problemów, to być może cierpisz na zaburzenie pracy tarczycy. Choroby gruczołu tarczowego są o wiele częstsze niż sądzimy, a nierzadko pozostają nierozpoznane.

Wielu pacjentów we wczesnych stadiach choroby tarczycy ma objawy, które skłaniają ich do wizyty u lekarza, lecz jeśli ich wyniki badania krwi są w normie, lub lekarz nie zna aktualnych norm tarczycowych , zostają zignorowani.
Lekarze nie potrafią zaproponować im żadnego rozwiązania, by polepszyć pracę tarczycy i zapobiec chorobie tego gruczołu.
Dopiero, gdy schorzenie w pełni się rozwinie przepisują leki.


Żaden narząd w organizmie nie działa w oderwaniu od innych a to szczególnie dotyczy gruczołu tarczowego.
Na jego pracę wpływa stan naszych jelit, wątroby, nadnerczy, układu odpornościowego i rozrodczego.

Prawdziwie holistyczne podejście do leczenia zaburzeń tarczycy bierze pod uwagę zdrowie całego organizmu.
Medycyna konwencjonalna leczy choroby tarczycy za pomocą uzupełniania niedoborów hormonów tego gruczołu w przypadku niedoczynności lub niszczenia albo usuwania tarczycy, gdy jest ona zbyt aktywna.

Natomiast zmiana diety, spożywanie odpowiednich pokarmów, ziół i innych preparatów, odpowiednia aktywność fizyczna, metody oddychania normalizowania układu hormonalnego może ogromnie pomóc w problemach z tarczycą.

Korygowanie poziomu hormonów tarczycy nie usunie pierwotnych przyczyn choroby.

Aby leczyć choroby tarczycy w sposób prawdziwie holistyczny, trzeba zająć się dietą, trybem życia, odpowiednimi ćwiczeniami i innymi czynnikami wpływającymi na zdrowie.
Inaczej poziomy hormonów tarczycy mogą być w normie, ale Ty nadal będziesz się czuć źle.

Na tych warsztatach znajdziesz praktyczną pomoc, dzięki której poprawisz funkcjonowanie tarczycy. Przybliżymy prawidłowe normy wyników badań.
Będziemy na warsztatach mówić głównie o problemach związanych z niedoczynnością tarczycy, ale porady żywieniowe, ziołowe i specjalne ćwiczenia dotyczyć będą ogólnej poprawy pracy tarczycy.

Nauczymy Ciebie specjalnych ćwiczeń , które leczą choroby tarczycy

Pokażemy Tobie, na podstawie własnych doświadczeń w usuwaniu chorób tarczycy, jak prostymi metodami możemy usunąć problemy związane z chorobami tarczycy bądź je zminimalizować.


NA NASZYCH WARSZTATACH KŁADZIEMY NACISK NA PROSTOTĘ I SKUTECZNOŚĆ.

Weź ze sobą ,lub przyjdź w luźnym stroju, niekrępującym ruchów.
Ubierz się tak żebyś mogła zdjąć buty.
Weź ze sobą wodę.


                                    ILOŚĆ MIEJSC OGRANICZONA!

Data warsztatów  - 17.05.2014 (sobota)
Cena warsztatów - 155 zł
Przyprowadź znajomego - dostaniesz 10% zniżki!

O uczestnictwie decyduje kolejność wpłaty - 50 zł  na konto
INTELIGO- 50 1020 5558 11111477 0490 0076


Miejsce:

Warszawa- ul. Ksawerów 26
                     Chillani,  Warszawa Mokotów,  ul. Ksawerów 26 
                     (okolice stacji metra Wierzbno)
                   http://www.chillani.net/kontakt/


Zarezerwuj sobie czas od godz. 11.30 do godz.16.30

Weź poprawkę ,że warsztaty mogą się minimalnie przedłużyć
Przewidywane są krótkie przerwy .

UCZESTNICY POPRZEDNICH WARSZTATÓW PŁACĄ TYLKO 60 ZŁ


 Warsztaty poprowadzą:

 - Jarosław Duczmalewski, mistrz sztuk walki -- 8 dan, dyplomowany:   bioenergoterapeuta, hipnoterapeuta, specjalista medycyny naturalnej z ponad 35-letnim stażem na drodze sztuk walki i rozwoju duchowego.
Uczeń mistrza (10 dan) dr. Nguyen Dang Luang

- Jolanta Duczmalewska
  Certyfikowany Instruktor Rekreacji Ruchowej,
   Instruktor Tao Yin i Chi Kung (Qigong) w Taoistycznej Akademii Oświecenia








KONTAKT  i ZAPISY 
Jolanta   Duczmalewska  

TEL- 22 728-49-21, kom.- 603-875-113 
email- joladucz@gmail.com