piątek, 3 czerwca 2016

Imbir można uprawiać w doniczkach !


Imbir lekarski (Zingiber officinale) dał nazwę całej rodzinie imbirowatych (Zingiberaceae).

Jest byliną, czyli rośliną wieloletnią, osiągającą około 1 m wysokości, pokrojem przypomina trzcinę. Pochodzi z Indii, gdzie również dziś uprawia się imbir na dużych plantacjach, podobnie jak w Chinach, Japonii, w Afryce i w wielu innych krajach o tropikalnym klimacie.

Mieszkańcy Europy Środkowej poznali imbir już w średniowieczu. Jego kłącza przywożono najpierw do Italii, gdzie stosowano je jako lek żołądkowy. Nie znano jeszcze wtedy pochodzenia tej rośliny i przypuszczano, że jest sprowadzana z Arabii.

Pierwszym Europejczykiem, który oglądał rosnący imbir, był Marco Polo. W czasie swoich wschodnich podróży, często widywał tę roślinę w różnych prowincjach chińskich. Później kłącze imbiru zaczęło budzić coraz większe zainteresowanie w lecznictwie.

Słynny polski przyrodnik, ksiądz Krzysztof Kluk (1739–1796) przypisywał imbirowi działanie pobudzające i wzmacniające. Również znany krakowski lekarz, Ignacy Rafał Czerniakowski uważał, że imbir należy do środków silnie pobudzających i rozgrzewających, a w mniejszych dawkach wzmacniających żołądek i usprawniających trawienie.

Obecnie wiadomo, że kłącza imbiru zawierają olejek eteryczny, a w nim związki seskwiterpenowe (zingiberen i zingiberol) oraz oleisty związek o ostrym palącym smaku (gingerol).

Obecnie w wielu krajach imbir stosuje się w lecznictwie jako środek pobudzający wydzielanie soków trawiennych i zwię- kszający apetyt. Jest przy tym znanym, nieszkodliwym środkiem przeciwko nudnościom, który warto stosować zwłaszcza w pierwszym okresie ciąży oraz przy chorobie lokomocyjnej, a także przy niestrawności i bolesnych skurczach żołądka. Działa również antydepresyjnie.

Japończycy plasterki imbiru podają między kolejnymi daniami w celu oczyszczenia podniebienia i ułatwienia trawienia. Kłącze utarte na tarce i zmieszane z oliwą, nałożone na skórę głowy przed użyciem szamponu jest skutecznym środkiem na łupież.

Jak dawniej, tak i obecnie imbir stosuje się jako aromatyczną, ostrą przyprawę do mięsa, owoców morza, ryb, sosów i niektórych ciast. Sprzedaje się go w postaci całych kłączy, kłączy wysuszonych i zmielonych, a także kandyzowanych i marynowanych.

Najcenniejsze są jednak pod każdym względem świeże kłącza, które przy odrobinie cierpliwości można mieć na bieżąco. Mimo że imbir pochodzi z tropików, nadaje się do uprawy doniczkowej i dość łatwo aklimatyzuje się w naszych mieszkaniach.

Wystawa, jaką powinniśmy mu zapewnić, ma charakteryzować się dużą ilością światła, ale nie wolno dopuścić, aby na imbir padły ostre promienie słoneczne. Najbardziej odpowiednie będą więc parapety okien wychodzących na wschód i zachód.

Do rozmnażania rośliny można z powodzeniem wykorzystać świeże kłącza imbiru. Muszą być sprężyste i bez skaz. Do uprawy nie nadają się kłącza wysuszone lub nadgniłe. Często widać już na nich wyraźnie zawiązki nowych pędów („oczka”).

Jeżeli wybrane kłącze jest zbyt duże, można je przyciąć do odpowiedniej wielkości (od 7 do 10 cm), trzeba to zrobić czystym i bardzo ostrym nożem.

Odkażoną doniczkę napełnia się w 2/3 ziemią uprawną. Na wierzchu płasko układa się wybrane kłącza i przykrywa się je 1–2-centymetrową warstwą ziemi. Następnie na doniczkę naciąga się foliową torebkę i odstawia roślinę w miejsce o stałej temperaturze 20–25o C. Należy pamiętać, ze podłoże powinno być stale wilgotne.

Najbardziej odpowiednim podłożem dla imbiru jest takie, które charakteryzuje się lekkością, wysoką zawartością próchnicy i odczynem zbliżonym do obojętnego. Odpowiednia będzie mieszanka ziemi liściowej i kompostowej (w stosunku 2:1), z niewielką domieszką piasku.

W uprawie imbiru wskazane są naczynia plastykowe, z tego względu, iż ziemia w nich wolniej wysycha, a stale umiarkowanie wilgotne podłoże najlepiej roślinie służy. W związku z tym, że w krótkim czasie kłącza imbiru wydają dużo odrostów i bardzo się zagęszczają, dobrze sadzić je od razu do większych doniczek, mis czy skrzynek balkonowych.

Prawdopodobnie minie co najmniej kilka tygodni, zanim powstaną pierwsze korzenie. Kiedy pokaże się kiełek, ściąga się foliową osłonkę i ustawia doniczkę w jasnym i ciepłym miejscu.

Latem roślina znosi temperaturę do

30o C. Można ją też uprawiać na dworze, na osłoniętym stanowisku. Przypominające trzcinę liście jesienią żółkną i całkowicie obumierają. Na zimę naczynie z imbirem można przenieść w ciepłe miejsce o temperaturze nie niższej niż 10o C. W tym czasie rośliny się nie podlewa. W lutym przestawia się ją znowu w jasne, ciepłe miejsce i wznawia podlewanie. Wkrótce imbir znacznie wypuszcza nowe pędy.

Wczesną wiosną na przełomie lutego i marca nadmiernie rozrośnięte egzemplarze rozrywa się i poszczególne części sadzi do lekkiej, wilgotnej ziemi. Rany powstałe w wyniku rozrywania kłączy dobrze jest obsypać sproszkowanym węglem drzewnym, który zapobiega gniciu. Uzyskane w ten sposób sadzonki przyjmują się prawie w 100%.

Kłącza do celów kulinarnych należy zbierać na jesieni, ale można je również podbierać w innych porach roku, zwłaszcza dla celów leczniczych – w zależności od potrzeb.

Teresa Lewkowicz-Mosiej



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz