Wykonałem eksperyment. Na uczniach. W Wiśniczu.
Zamknąłem klasę, rozsypałem pomieszany ryż czarny z białym i poprosiłem uczniów, żeby w ciszy, przez pięć godzin, oddzielali ryż biały od czarnego. Nie mogli ze sobą rozmawiać. Mieli tylko zgodę na to, by wstać i zapisać na kartce swoje uczucia. Czas ruszył, telefony wyłączone, klasa zamknięta. Cel pedagogiczny został osiągnięty – uczniowie skupili się na sobie, zatrzymali, uspokoili nad swoimi myślami i uchwycili to, co cenne. Podarowałem im pięć godzin tylko dla siebie. Oto, co napisali na kartkach, wybrane wyrywkowo:
„Przez długi czas nie tknę ryżu”
„Bolą mnie plecy, ręka i łokieć. Ryż ciągle jest spoko ale nie myślę o życiu…”
„Nigdy nie jadłem czarnego ryżu, ale długo nie będę chciał go przekąsić”
„Czuję się jak chińskie dziecko”
„Never ending rice”
„Idzie mi chyba najwolniej ze wszystkich. Kolejna rzecz, w której jestem do niczego – dzielenie ryżu”
Zwykłe stwierdzenia ale te po czasie, zaczęły mieć głębszy sens:
„Tylko od naszego skupienia i chęci zależy ile będziemy w stanie zrobić”
„Wreszcie mogę nic nie mówić i nikt się nie czepia. Dajcie mi spokój, potrzebuję wyciszenia”
„Nie umiem – Nie chce mi się. Nie umiem jest bardziej akceptowalną przez nas wersją”
„Wystarczy chcieć a można zrobić wszystko”
„Przebywanie samemu ze sobą, połączenie pozytywnej i negatywnej strony charakteru”
„Czasami jedno wydarzenie może odmienić całe życie. Tak jak jedno ziarenko, może zmienić całą kompozycję”
„Wyznacznikiem naszych możliwości jest bariera czasowa”
I chyba najważniejsze, dla mnie:
„Nie chodzi o to by być lepszym od innych, a o to by być lepszym od siebie z poprzedniego dnia”
Całość na http://www.marcinmakowka.pl/projekty/eksperyment/#
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz